Nigdy jeszcze tak bardzo nie kochałem życia,
nigdy jeszcze tak bardzo nie pragnąłem śmierci,
od kiedy niby księżyc z dala powstający
ogromnym łukiem wschodzić począł koniec.
Resztka dni moich – chciałbym, aby była cała
jak płomień mej miłości wartka i żarliwa
i aby jak płonący krzak na czarnej górze
dusza moja zgasła – a dym wzbił się w niebo.